muzyka jak z filmu familijnego, to po pierwsze. kojarzyła mi się wręcz z jakąś bajką typu Disney - na pewno nieodpowiednia do horroru. Cała reszta - ujdzie, gdzie nie gdzie odrobina strachu, zagadka jest, główny bohater - ciamajda - jest, wątek miłosny - jest. Takie to to sztampowe, chociaż pomysł z wydłubywaniem oczu całkiem, całkiem. 4/10, z nudów można obejrzeć.